Łowienie ryb na robaki - Wędkarstwo brązowe

Oryginalnie opublikowane w języku angielskim.

Każdy z nas ma inne podejście, jeśli chodzi o taktykę, którą przyjmujemy i czujemy się komfortowo zbliżając się do meczu lub sesji treningowej na wybranym przez nas miejscu. Niektórzy z radością budują ciężar srebrników i stale żerują na wielu różnych linkach, inni z radością celują w określony gatunek, a jeszcze inni szukają mniej, ale większych ryb.

Wiara i cierpliwość

Muszę przyznać, że jestem jednym z tych wędkarzy, którzy lubią łowić mniej, ale większe ryby i jeśli na kanałach znajduje się przynęta, która je rozwiąże, to musi to być robak, przynęta, którą nieliczne gatunki będą ignorować. Na szczęście węgorze liczą się w naszych meczach towarzyskich i są nieco stronnicze od robaka, a w kartach również leszcza i okonia, rzadko zdarza się, że kilka dodatkowych ryb zdobi moją sieć i chętnie zagram w czekającą grę, będę cierpliwy i wierzę, że choć może szukam tylko trzech czy czterech porządnych ryb, to jeśli są to te, których szukam to jest bardzo duża szansa, że będę patrzył na kadrowanie, jeśli nie wygram.

Jednym z moich lokalnych miejsc jest The Wey Navigation Canal i przez lata to podejście dobrze mi tu służyło. Dziś postanowiłem trzymać się z dala od zauważonych dużych ryb, ponieważ czuję, że uczę się o wiele bardziej po prostu wpaść do wody, której wcześniej nie łowiłem, a potem mam wiarę, że moje wypróbowane podejście dostarczy mi każdej dużej ryby w środku.

Worm and caster, zwycięska kombinacja.

Przynęta z wkraplaczem w celu uzyskania dokładności punktu zaczepienia.

Wezmę kilka z nich każdego dnia.

"Robaki często produkują większe bonusowe ryby"

Obracanie tych dwóch

Kąpiel jest z pewnością cechą charakterystyczną pływania bezpośrednio pod mostem drogowym, z pewnością jest to obszar, na który należy zwrócić uwagę w miarę zbliżania się zimy i dość często jest to gorący punkt dla okoni, jednak nie sądzę, aby nawet odcień miał jakikolwiek wpływ na dzisiejsze połowy, ponieważ kanał jest niezwykle kolorowy. Mam zamiar podejść do dzisiejszej sesji treningowej w normalny sposób i nakarmić miejsca, obydwa na tej samej żyłce na dwóch trzecich drogi, na której znajduje się około dziewięciu metrów. Pierwsza linia jest nieco w górę prostej, powiedzmy o 11 rano, a druga o 13:00, nieco w dół rzeki. Aby rozpocząć kopanie w każdym miejscu wprowadzę jeden wobler pełen siekanych robaków i kółek. Przyczyną zastosowania tej przynęty jest to, że za każdym razem daje mi ona precyzję rzutu, szczególnie gdy kij prowadzę aż do dalekiego brzegu. Każde miejsce będzie obracane i uzupełniane w regularnych odstępach przez cały czas trwania sesji kolejnym pół kroplomierzem ślimaka i kołowrotkami, nawet jeśli nie wykazują one śladów ryb. Kolejny kluczowy czas na uzupełnianie jest wtedy, gdy kilka ryb zostanie złapanych lub brania nie zostaną zauważone przed uciszeniem się. Hookbait będzie najczęściej pół robaka i koktajl caster, ale co jakiś czas będzie próbował mały kawałek robaka lub caster na własną rękę, nawet kilka larw, ale nigdy nie będę wprowadzał larw do kąpieli w kropelce przynęty, ponieważ przyciąga to zbyt wiele małych ryb.

Prawdziwy uniwersalista

Używam Sphere Zero-G Power Partner, prawdziwego wszechstronnego narzędzia z różową, 1,9 mm gumą Microbore w górnej części zestawu, która jest więcej niż wystarczająca, nawet jeśli duży węgorz zostanie zaczepiony. Mój zestaw składa się z Cenexu 0,18mm Hybrid Power mono, do którego przymocowuję 1,25g druciany pływak w kształcie piłki rugby, który zapewnia stabilność i stabilność. Pływak jest wystrzeliwany luzem z piętnastu no9 piętnaście cali od haka, który jest rozmiaru 16 kolczastych Sphere Match przymocowany do haka Cenex Fluoro Carbon o długości 0,15mm. Dwa dodatkowe strzały numer dziewięć są dodawane do długości haka wraz z malutkim obrotem numer dwanaście, który znajduje się na pokładzie, a także ułatwia zmianę długości haka.

Dzisiejsza trzygodzinna sesja została zaplanowana w ten sposób, że zebrałem około 8lb ryb, jednak z dodanym kolorem w kanale położyłbym na nie pieniądze, że węgorze odgrywałyby główną rolę w moich połowach, ale zadziwiające jest to, że żaden z nich nie pokazał. Zamiast tego moja waga składała się z trzech porządnych leszczy, plus kilka małych okoni, płoci i kiełbia, więcej niż wystarczyło do kadrowania w jednym z naszych meczów.

John Brownlie